Brzydcy

Dmuchnęła mi w twarz oparami z Niezgodnej. Jeśli podobała wam się trylogia o #fourtrice bierzcie to w ciemno. Ta sama energia, vibe bohaterów, prawie ta sama fabuła, miejsce akcji, ci sami tyrani, inny środek ucisku mas.

Wielcy zniszczonej katastrofami ziemi ustalili że konflikty, wojna i ogólnie niezgoda (XD) brały się z zazdrości, a ta z nierówności. A co jest nierówno, losowo i niesprawiedliwie rozdaną cechą? Uroda oczywiście. W książce są konkretni i tłumaczą to biologią. Wszystko sprowadza się do tego że śliczni mają łatwiej. “Wielcy” postanowili tę cechę wyrównać. Wyliczono idealne proporcje, najmilsze oku, standardowo piękną symetryczną twarz i w dniu szesnastych urodzin, każdy zaczyna swoją serię operacji plastycznych, by stać się “ślicznym”.

Na razie Tally jest brzydka. Ale to nie cecha. To okres przejściowy między akceptowalne słodkim szkrabem, a skalpelem. Mieszka w specjalnie wydzielonej strzeżonej strefie, ale to spryciula w dodatku buntownicza i ostatnimi czasy samotna. Bez większego problemu wymyka się do Miasta Nowych Ślicznych, by spotkać swojego, od niedawna ślicznego, przyjaciela. Oczywiście nic nie idzie jak powinno, a owocem tego wypadu jest nowa przyjaźń. Z osobą która o zgrozo wcale nie chce być śliczna. Ale Tally mimo zasianego ziarnka niepewności wie że operacje są dla jej dobra i z chęcią się im podda… o ile nowa “przyjaźń” nie pokrzyżuje jej planów.

Wiadomo co dalej. Ruch oporu. Chłop 10/10 zdecydowanie nie z tych “ślicznych”. Zmiana poglądów o 180 stopni. I bum mamy kolejną dystopijną, postapo, antyutopię ya. Ale całkiem zgrabną.

Widać tu tak jak mówiłam #niezgodna , naszą rodzimą #ważkaprzeobrażenie , i ze względu na motyw operacji plastycznych film #rajskiewzgórza . Jak lubicie ten klimat, polecam, smacznego.